Blog osobisty #1

Czasami zdarzają się dni, kiedy człowiek zaczyna tęsknić. W przenoszeniu się do ojczyzn i tych ziemskich i tych duchowych pomaga mi muzyka. Dzięki nowych technologiom mamy nieskoczenie i prawie zawsze dostęp do artystów z całego świata. Także ja z tego korzystam. Chciałabym się z Wami podzielić moim muzycznymi upodobnianiami, które do mnie powracają, często w chwilach nie łatwych. 


1. Świat Muzyki Klezmerskiej  


Nie słucham muzyki klezmerskiej na co dzień, ale towarzyszy mi już długo w moim życiu. Pamiętam, że kiedy chodziłam do gimnazjum, poszłam na mój pierwszy koncert klezmerskiego bandu w rodzinnym Kłodzku. Potem poznawałam różne zespoły na festiwalach kultury żydowskiej m.in. w Krakowie i Wrocławiu. Wracam do tych brzmień w odpowiednich chwilach mojego życia. Jak i klasycznie podanych,  jak również bardziej ubranych w nowoczesnych formy (np. Klezmafour). Pomimo tego, że część utwór jest śpiewana jest w języku jidisz, a sama muzyka ma konotacje z bałkańskimi brzmieniami, to bardziej traktuje muzykę klezmerską jako dla mnie naturalną, częścią mojej polskiej duszy. Kiedy Olga Bilińska śpiewała na jednym z koncertów w krakowskim Chederze kołysanki w jidisz, widziałam przed oczami polskie krajobrazy. 





Z drugiej kiedy słyszę poniższą piosenkę czuję, że jestem obywatelką świata. I czekam. Może Mesjasz przyjdzie? 




2. Polska Nowa Tradycja.


Mieszkam już w Azerbejdżanie już ponad 10 miesięcy i powoli zaczynam tęsknić za Polską, a szczególnie za ludźmi i językiem. Ostatnio zatem zaczęłam przypominać sobie moje ulubione kapele, które właśnie korzystają z polskiej tradycji. Piszę polskiej, ale regiony naszego kraju są też różne pod względem muzyki.

Uwielbiam także połączenie nowych brzmień oraz tradycyjnych instrumentów i wokali. Próbowałam słuchać surowego materiału i często było to dla mnie zbyt trudne do przyswojenia. 

1. Kapela ze Wsi Warszawa. Niezliczoną liczbę razy wysłuchałam płytę Nord. Coś nieoczywistego!  Piękne głosy! Teraz kiedy oglądam teledysk do Moja Dola przypomina mi się pogodne i ciepłe polskie lato. Niech jednak tutaj zabrzmią piękne Zagrajcie Muzykanty.



Żywiołaki. To chyba mój ulubiony zespół, aby wprawić się w dobry humor. Noc Kupały czy Świdryga i Midryga sprawiają, że chciałam bym tańczyć. Może w następnym roku uda się zorganizować imprezę w stylu iście słowiańskim.


W swoich podróżach muzycznych wracam często do projektu RUTA, która przerabia zapomniane pieśnie buntu chłopów w punkowe kompozycje. 
Także wracam do starszym kompozycji około folkowych jak niezapomniana piosenka z mojego dzieciństwa. Pieją Kury Pieją....


Na marginesie. Moja tęsknota za językiem polskim przejawiła się w sposób zaskakujący dla mnie. Otóż podczas jednej z internetowej relacji usłyszałam piosenkę Lady Punku z jakiegoś festiwalu, którą uważałam za głupiutką. Wzruszyłam się na niej! 


3. Królestwo Niebieskie i Ziemskie

Czasem mam jednak ochotę zanurzyć świat, który przeminął, albo też nigdy nie istniał. Wtedy najlepszym lekiem są ścieżki muzyczne do filmów. Gdy byłam w pierwszej klasie gimnazjum dostałam od mojej koleżanki płytę z muzyką dla Requiem dla snów. Towarzyszyła mi przez długie lata. Jednakże to właśnie soundtrack z Królestwa Niebieskiego został ze mną na dłużej. Zawiera wszystko co lubię: muzykę chóralną, elementy bliskowschodnie, podniosłość i dynamizm. Nie zrozumcie mnie źle, lubię też Madonnę i Zenona Martyniuka, którzy zupełnie nie robią takich utworów.


Jednakże moją ulubioną piosenką do wszelakich tęsknot, nawet jeżeli nie wiadomo za czym, jest stara piosenka. Lubię większość wykonań, choć ta jest jedną z moich ulubionych. W tym głosie zawarty jest cały smutek. 




Przedstawiłam tutaj część tutaj moich muzycznych fascynacji, które pozwalają mi potęsknić i przenieść się do Polski albo do innych części wszechświata np. romskiego taboru. Jestem pewna, że wiele osób także posiada taką playlista, która pomaga im tęsknić i się smucić szczęśliwie.

Pozdrawiam



Komentarze

Polub stronę :)