Na dworcu autobusowym Ortachala w Tbilisi.

Na dworcu autobusowym Ortachala w Tbilisi babcia kozetowa patrzy spod byka, gdy powie się jej: spasiba. Można też kupić jedzenie halal i zjeść w Istambule. Słyszy się wiele języków. Znajdziesz także autobus do ukochanego miasta. Na dworcu autobusowym Ortachala w Tbilisi przesiedziałam pod wielkim zegarem trochę czasu...

Miejsce akcji
To miejsce wydało mi się dziwnie swojskie. Jakby wyglądem przypomina dworce autobusowe z małych miast polski. Tylko ta wielkości i jakby brutalizm oddaje, że to stolica dumnej Gruzji. Na dodatek ten kapitalizm. Korolowie szyldy, które zachęcają do podróży busami. Tutaj jest dużo Turcji, Rosji, trochę Iranu. Napisy sporządzone w różnych alfabetach. Marzysz o Moskwie? Możesz stąd pojechać gdziekolwiek chcesz. Wita nas nierówna betonowa wylewka. Proszę, uważaj na nią. Szczególnie z bagażami! Charakterystyczny jest też ten zegar na środku przed budynkiem stacji, który przypomina o upływaniu czasu. 

Pieniądze 
Panowie z maszrutek i taksówek zachęcają do ich wynajęcia: Iranian? Turk? English? Mówią w każdym języku. Pamiętaj taksówki są droższe! Trzeba się na to przygotować. Jeżeli jednak nie masz lari, możesz wymienić swoje pieniądze w licznych kantorach, gdzie ekspedienci nie mówią po angielsku. Nie martw się jednak tym. Pieniądze same mówią za Ciebie. Kładziesz Euro, baksy lub liry i odbierasz lari. Jak nie chcesz bardzo przepłacać, to może weźmiesz dalekosiężnego busa? One mają własne perony i ustalone odjazdy. I możesz kupić bilety u Pań w okienkach. Jedna z nich, Anna, przetrzymała mi moją ciężką walizkę w swoim małym pomieszczeniu. Bardzo dziękuję!

Jedzenie i potrzeba...
Czy potrzebujesz, aby jedzenie było halal? Wystarczy Tobie woda czy może skoczysz do pobliskiego Istambułu po czaj? Te pytania musisz sobie zadać, kiedy czekasz na dworcu Ortachala. Możesz oczywiście kupić coś w kioskach, które znajdują się niedaleko. Gruzińskie przysmaki, ale również kolorowe zabawki. Są także sklepiki w poczekalni. Znajdziesz tam gruzińskie i zagraniczne produkty np. coca-colę w dobrej cenie. Przy WC znajduje się także budka z owocami. Czasami wychodzi z niej pan i rozmawia z innymi jegomości. Banany i jabłka są dobre na drogę. 

Warto także odwiedzić za potrzebą tutejszą toaletę. W damskiej stanowiska są tylko stojące -kucające. Dzieli je jedynie ściana, a od świata zewnętrznego jedynie kotarką. Nie ma drzwi, a nawet odrobiny intymności. Polecam bardzo dla osób, które chcą w swoim życiu zaznać trochę adrenaliny. Gdy zabraknie papieru, możesz nabrać wodę z wielkiego baniaku pod ścianą. Te doznania kosztują jedynie 30 tetri. 

Może nie jest to najdokładniejszy opis dworca Ortachala w historii nowożytnej Gruzji, ale mam nadzieję, że zachęci Was do spędzenia kilku chwil na nim. Jeżeli jakimś cudem znudziłoby Was czekanie na tym dworcu to przyjrzyjcie się ochroniarzowi. Siada sobie na ławeczce, czasem idzie na drugą stronę. Rozmawia przez telefon. On tak jak zegar odmierza czas tego miejsce...

Komentarze

Polub stronę :)