Trochę grozy na koniec lata...

W czasie przed-jesiennych porządków odnalazłam zbiór opowiadań 
Karla Hansa Strobla pt. Kościana Ręka. Książeczkę kupiłam kilka lat temu na kiermaszu bibliotecznym. Pewnie za kilka złotych. Przejrzałam z ciekawością historie i wybrałam dwa opowiadania, o których chciałabym opowiedzieć. 

Śląska Diana i Artemida [Hunzaches]
Czy może być coś cudowniejszego niż opowiadanie, które rozgrywa się na XVI-wiecznym Śląsku?
Ze starym zamkiem, łotrem doskonałym oraz charakterną kobietą? Główną postacią jest bowiem Bastiana, młoda i uczona kobieta. Czyta filozofów, zna łacinę i grekę, ale też strzela z muszkietu. Tak jakby śląska Merida Waleczna. Jednakże opowiadanie bardziej nastrojem przypomina Pentameron niż kreskówkę Disneya. Warto dodać, że Bastiana również odrzuca instytucje małżeństwa. Dlatego jest zagniewana na swoją przyjaciółkę, ponieważ wychodzi za mąż. W czasie nieszczęsnego wesela postanawia udowodnić swoją dzielność i zdobyć owoce jarzębiny, która rośnie na zamku. Niestety odkrywa, że w zamku skryli rabusie. Historia wówczas nabiera tempa. 

W opowiadaniu mieszają się znane i mniej znane motywy tak jak doskonały łotr, odrzucona miłość, skarb i pustelnik. Jeżeli kogoś to jeszcze się zastanawia, to muszę coś jeszcze dodać o postaci Hunzachesa. Plotka głosi, że był on bogatszy niż sam cesarz, król i wszyscy książęta razem wzięci. Jeszcze jedno: grał pięknie na skrzypcach!

Warto przecież wiedzieć, komu mówi się dobranoc...

Grobowiec na Père-Lachaise to mroczna historia. Bohater opowiadania, który jest także naszym narratorem, dał się zamknąć na rok w grobowcu pani Wasylskyja na paryskim cmentarzu. Potrzebował także funduszy na swoją działalność naukową. 

Warto zauważyć, że nasz śmiałek musiał być bardzo zdesperowany, aby się zgodzić żyć w jednym miejscu z nieboszczką. Dowiedział się także, że jego dobrodziejka była rosyjską arytokratką, która kochała sztukę, ale także szyje młodych chłopców oraz miała skłonności do sadyzmu. Co się nie robi w imię nauki! Jak można przypuszczać nie było najlepszym pomysł zamieszkać w grobie azjatyckiej tyrani...

Opowiadanie jest mroczne i sugestywne, ale także wypełnione czarnym humorem. Jedynie co mnie denerwowało to dlaczego nasza cudowna arystokratka była porównywana kilka razy do carycy Katarzyny! Nie ma w Rosji już innych kobiet? Pomimo tego warto się dowiedzieć, co było dalej i jak zakończy się ta historia.

Na zakończenie...
Wybrałam tutaj dwa krótkie opowiadania, które różnią się czasem akcji i bohaterami. Z jednej strony historyczny Śląsk, z drugiej zaś paryski cmentarz. Po przeczytaniu można pewien czuć niedosyt, który wynika z krótkiej formy opowiadań. Gdybyście szukali fantastycznych opowiadać na jesienne wieczory, to warto po Strobla sięgnąć. 

K. Hans Strobl, Kościana Ręka, wybór, przekład, wstęp M. Zybura,  Jelenia Góra 1991.
Opowiadanie, o których wspomniałam:
  • Hunzaches [s. 45-71]
  • Grobowiec na Père-Lachaise[s. 100-127]







Komentarze

Polub stronę :)