Zapiski z obozu. Dziennik z Gusen Aldo Carpiego. (Recenzja)


W Polsce mamy liczne wspomnienia i świadectwa osób, które doświadczyły piekła obozów koncentracyjnych. Wśród licznych publikacji możemy wskazać m.in. Pięć Lat Kacetu Stanisława Grzesiuka czy też Anus Mundi Wiesława Kielara. Dziennik z Gusen to zapis przeżyć malarza Aldo Carpiego. Patrzymy na świat obozu koncentracyjnego oczami dojrzałego mężczyzny, ojca, męża, ale także artysty i chrześcijanina. Dla polskiego czytelnika szczególnie interesujące może być to, że jest to perspektywa włoskiego skazańca. 

Pierwszy zapis powstał 25 grudnia 1944 roku w czasie pobytu malarza na rewirze w obozie Gusen I. Oprócz samych zapisków, dołączone są również wspomnienia o jego aresztowaniu w dniu 23 stycznia 1944 roku, a także o pobycie w więzieniu i w obozie Mauthausen. Powstałe one z transkrypcji nagranych lub spisanych metodą stenograficzną rozmów z artystą w latach 1968-1970. Do publikacji dołączono także szkice i rysunki Aldo Carpiego, które przedstawiają więźniów z Gusen. 

Aldo Carpi mógł zapłacić najwyższą cenę za jego prowadzenie dziennika. Spisywał swoje przeżycia na małych karteczkach, które później ukrywa. Adresatką zapisków jest jego żona, Maria. W tych niewysłanych listach często wraca pamięcią do rodzinnego domu. Ukojenia od codziennej niepewności szuka w rozważaniach o Bogu. Taką ucieczką dla Carpiego jest także refleksja nad sztuką i byciem artystą, nad tworzeniem w obozie, i poza nim. W dzienniku odzwierciedlona jest także mroczna obozowa rzeczywistość. Carpi zastanawia się nad istotą zła, które doświadcza on i współwięźniowie. 

Według mnie bardzo wartościowe jest ukazanie okresu powojennego na kartach dziennika. Carpi jest świadkiem chaosu i wędrówki ludów. Gdy terror esesmanów ustąpił, historia się nie zatrzymała. Ci, którzy przeżyli, często musieli nadal walczyć o swoje życie i zdrowie w szpitalach polowych. Sam Carpi musi się mierzyć z swoim rozczarowaniem brakiem możliwości szybkiego spotkania z rodziną raz pytaniem o przyszłość. 


                                                               


Książka pozwala nam śledzić losy jednostki w chaosie wojny i okrucieństwa, która próbuje zmierzyć się z traumą oraz doświadczeniem wielkiego zła. Dziennik z Gusen jest bardzo osobisty, wręcz intymny, napisany plastycznym językiem. Dla czytelnika może to być okazja poznania bliżej ostatnich chwil istnienia obozu Gusen. Lektura dziennika nie jest najłatwiejsza, ale może nieść wiele przemyśleń. 

Aldo Carpi: Dziennik z Gusen. Wstrząsająca relacja więźnia zilustrowana grafikami wykonanymi w obozie, przeł. G. Melilo, B. Budzyński, Zakrzewo 2009. 

Komentarze

Polub stronę :)